#Zapytaj Sokoła – Marcin Nowakowski

1 rok temu | 15.11.2022, 17:17
#Zapytaj Sokoła – Marcin Nowakowski

Kontynuujemy cykl #ZapytajSokoła, w którym kibice mogą wcielić się w rolę dziennikarza i przepytać osobę z naszej drużyny. Zaczynamy od kapitana, Marcina Nowakowskiego!

  1. Co lepiej smakuje – czysta trójeczka sprzed twarzy obrońcy, czy perfekcyjna asysta do kolegi z drużyny zakończona efektownymi punktami?

Jestem rozgrywającym i uwielbiam rozdawać asysty kolegom, ale skłamałby mówiąc, że taka trójka nie smakuje równie dobrze. Wybiera zatem trójkę sprzed twarzy obrońcy, ale na zwycięstwo!

  1. Co najbardziej urzekło cię w naszym mieście?

Bardzo urzekli mnie ludzie z Łańcuta, którzy są bardzo życzliwi, otwarci i po prostu ciepli. Na każdym kroku można spotkać się z uśmiechem i otwartością.

  1. Czego nauczyła cię koszykówka?

Dyscypliny, cierpliwości, wytrwałości i przede wszystkim szacunku do swojej pracy.

  1. Kto jest dla Ciebie koszykarskim wzorcem/kim inspirowałeś się w dzieciństwie?

Jestem z pokolenia, które po nocach oglądało NBA na TVP2. Wyczekiwanie na mecz Michaela Jordana było magiczne. Zdecydowanie, to mój pierwszy idol z dzieciństwa. Wraz z wiekiem zaczął inspirować mnie Sarunas Jasikevicius – litewski rozgrywający, który był „mózgiem” każdego zespołu, w którym grał.

  1. Ulubiony gracz i drużyna NBA?

Mój ulubiony gracz to Stephen Curry, a drużyna Golden State Warriors.

  1. W jakim wieku odkryłeś, że koszykówka to Twój sposób na życie?

Zacząłem grać w koszykówkę w wieku dziewięciu lat, ale bardzo szybko wiedziałem, że jest to coś, co chcę robić w życiu. Od 11-12 roku życia podchodziłem do tego na poważnie i tak jest do tej pory.

  1. Co uważasz za swój największy życiowy sukces?

Moim największym życiowym sukcesem jest moja rodzina. Mam wspaniałe dzieci, które są moją radością i motywacją na co dzień.

  1. Kim chciałbyś być, gdybyś nie był koszykarzem?

Trudno powiedzieć, jaką bym wybrał drogę, gdyby nie koszykówka, bo mam wrażenie, że jest ze mną od zawsze. Natomiast bardzo prawdopodobne, że byłbym przy sporcie.

  1. Jak podchodzisz mentalnie do ważnych meczów?

Uwielbiam ważne mecze. One sprawiają, że odczuwa się jeszcze większą motywację i pozytywny stres. Zawsze staram się wyciszyć i być odpowiednio skoncentrowanym.

  1. Czy nadal utrzymujesz kontakt z Allenem Iversonem? A z perspektywy czasu, czy takie „wydarzenia” mają jakikolwiek wpływ na rozwój młodego zawodnika pod kątem mentalnym – spotkanie z idolem, motywacja do pracy?

Nie utrzymuję żadnego kontaktu, a bardzo tego żałuję (śmiech). Na pewno spotkanie z kimś taki, było olbrzymim przeżyciem i jednocześnie wielkim kopem do ciężkiej pracy dla młodego chłopaka, jakim wtedy byłem.

  1. Jaki mecz utkwił Ci w pamięci najbardziej?

    Jest kilka takich meczów. Finały z sezonu 2021/22 z Sokołem, czy z 2018/19 z Astorią Bydgoszcz też są w mojej pamięci. Pamiętam też mecz w sezonie 2009/10, kiedy grałem w Polonii Warszawa z Asseco Gdynią. Oni w tamtym czasie byli w najlepszej ósemce Euroligi, a w lidze byli niepokonani przez 20 meczów – aż do momentu, kiedy zmierzyli się z nami. Udało się wygrać z takim zespołem i zawodnikami, a ja sam rozegrałem bardzo solidny mecz.

 

AUTOR: Pamela Wrona

Udostępnij
 
7444576