W ramach dziewiętnastej kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Rawlplug Sokoła zmierzyli się na wyjeździe z Grupa Sierleccy Czarni Słupsk. Spotkanie zakończyło się wynikiem 91:88 na korzyść drużyny trenera Mantasa Cesnauskisa.
W czwartkowy wieczór nieprawdopodobnych emocji mogli doświadczyć kibice, którzy śledzili mecz między drużyną Grupa Sierleccy Czarni a Rawlplug Sokół. By wyłonić zwycięzce, potrzeba było aż dwóch dogrywek!
– Jak wyglądał mecz, wszyscy widzieli. Przegraliśmy po bardzo mocnej walce. Na pewno moim zawodnikom nie można odmówić chęci wygrania tego meczu – powiedział podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Marek Łukomski, dla którego był to jednocześnie sentymentalny powrót do Słupska.
Oba zespoły rozdały po 22 asysty i popełniły 13 strat. O 4 zbiórki więcej zanotowali koszykarze ze Słupska (49). Drużyna trenera Marka Łukomskiego miała 39 proc. skuteczności rzutów z gry – o jeden procent mniej niż przeciwnik. O jeden procent więcej (32) mieli w skuteczności w rzutach zza linii 6,75 cm, a także lepszy procent w rzutach wolnych – 73,3 (do 65,2 proc.). Słupszczanie wygrali pierwszą kwartę (23:15), natomiast drugą i trzecią łańcucianie (34:39 i 49:50). Kolejne dwie (w tym jedna z dodatkowym czasem gry) zakończyły się remisem (69:69 i 80:80). Do pierwszej dogrywki doprowadził Michał Chyliński, zaś do drugiej – Marcin Nowakowski. Sokół w całym meczu prowadził dokładnie 23 minuty i 11 sekund. Za pięć przewinień z parkietu zeszli Corey Sanders, Delano Spencer i Adam Kemp.
– Stworzyliśmy bardzo dobre widowisko. Przegraliśmy kolejny mecz trochę na własne życzenie. Straciliśmy 7 punktów w ostatniej minucie. Zostawiliśmy kawał serducha, bo przyjechaliśmy osłabieni – bez Filipa Struskiego i Mateusza Bręka. Myślę, że gdyby Corey Sanders i Delano Spencer zostali z nami do samego końca, mecz może potrwałby jeszcze ze dwie dogrywki i miejmy nadzieję, że wtedy szala zwycięstwa przechyliłaby się na naszą stronę – dodał koszykarz Mateusz Szczypiński.
Adam Kemp wyrównał własny rekord bloków. Center na słupskim parkiecie aż siedmiokrotnie zablokował rywala. W tej statystyce w lidze jest na pierwszym miejscu (27 bloków, średnio 2,45 na mecz). Z kolei Marcin Nowakowski w tym samym spotkaniu przekroczył próg 400 asyst w żółto-czarnych barwach. Rozgrywający, aby osiągnąć ten „kamień milowy” potrzebował 56 meczów. Należy odnotować, że kapitan mecz z Czarnymi przepłacił skręceniem kostki.
Można powiedzieć, że zwycięstwo znów było na wyciągnięcie ręki. Dla Sokoła była to trzynasta porażka w sezonie. Drużyna Marka Łukomskiego z bilansem 6 – 13 zajmuje obecnie dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Najbliższy mecz zostanie rozegrany w czwartek 9 lutego przed własną publicznością. Przeciwnikiem będzie drużyna Arriva Twarde Pierniki Toruń.
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Rawlplug Sokół Łańcut 91:88 (23:15, 11:24, 15:11, 20:19, 22:19)
Grupa Sierleccy Czarni: Jakub Musiał 20, Billy Ivey III 19, De’quon Lake 16, Michał Chyliński 13, Mikołaj Witliński 10, Jakub Schenk 5, David Dileo 5, Shavon Coleman 3, Paweł Leończyk 0, Bartosz Jankowski 0, Jan Pluta 0, Gracjan Kołodziej 0
Trener: Mantas Cesnauskis, as. Łukasz Seweryn
Rawlplug Sokół: Raynere Thornton 18, Delano Spencer II 15, Adam Kemp 14, James Eads III 10, Mateusz Szczypiński 9, Corey Sanders 9, Michał Kołodziej 5, Marcin Nowakowski 2, Przemysław Wrona 1, Mikołaj Płowy, Kacper Balawender, Filip Materna
Trener: Marek Łukomski, as. Marcin Wit